poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Dzisiaj wielka noc :) noc Walpurgii, Beltaine , jak tylko mamy ochotę nazwać tę Noc to jest święto magii i ognia, i miłości :) Dzisiejsza kolacja powinna być nasiąknięta afrodyzjakami przy ciepłym migotaniu świec. Nie wiem co Wy byście polecili na ten wieczór, ale ja myślała bym o szparagach, truskawkach, melonie, czekoladzie, a dla mięso żernych, jakieś czerwone mięso .... polędwice wołową .... Czekam na ukochanego i robimy wyprawę do sklepu, nie ma nic przyjemniejszego niż wspólne gotowanie kolacji. Tak na początek chciałam wam polecić sałatkę, którą można zachęcić człowieka który nie lubi sałatek owocowych. Przeważnie są to Panowie wo gulę nie przepadający za zieleniną :)  Do tego dania potrzebujemy:


4 duże truskawki
1/4 średniej wielkości melona ( dobrze gdyby nie był zbyt miękki )
6-7 plasterków Kindziuka
6-7 plasterków polędwicy łososiowej
10-14 plasterków peperoni
sól, pieprz kolorowy
i dosłownie kilka kropli octu jabłkowego


Na spodzie niewielkiego półmiska, układamy cieniutkie pasma melona, na nich układamy wędliny, ( sposób ułożenia jest zupełnie dowolny, możemy je po rozrzucać , ułożyć jeden po drugim, wszystko zależy od naszej inwencji twórczej ) Na samym końcu wszystko posypujemy, pokrojonymi w ćwiartki truskawkami. Sól stawiamy na stole obok sałatki, ponieważ te wędliny już same w sobie są dość słone, półmisek posypujemy całkiem obficie kolorowym pieprzem, i kropimy ( głównie staramy się po owocach ) octem jabłkowym.


Moim skromnym zdaniem to danie po pierwsze podsyca apetyt, a po drugie zaskakuje słodko, słono, ostro octowym smakiem.


Goss

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz