sobota, 29 czerwca 2013

Chciałam tylko przypomnieć że mój blog jest również w wersji mobilnej !!

piątek, 28 czerwca 2013

Dzisiaj 17 urodziny mojego młodszego syna, w prezencie zażyczył sobie SUSCHI. No, więc jak kochająca Mama nie miałam nic więcej do roboty jak zakasać rękawy i marsz do kuchni J

Nie jest to oryginalne SUSCHI, ale z naszymi ulubionymi dodatkami, które i wam serdecznie polecam. A oto lista składników :

6 listków nori ,czyli prasowanych listków wodorostów wodnych
1 nie duży wędzony pikling
1 paczka surimi, paluszków krabowych
1 puszka bambusa
1 opakowanie ryżu do suchsi
3 małe płaty wędzonego łososia
Surowy zielony ogórek
Kilka piórek koperku
1 mała marynowana papryczka japanello
Sos sojowy ciemny
Sos Chilli słodko pikantny

I koniecznie mata bambusowa do zawijania suchsi


Na samym początku gotujemy ryż zgodnie z przepisem na opakowaniu, spotkałam się już z 3 rodzajami i technikami gotowania ryżu do suchsi, więc polecam stosować się do opisu na opakowaniu. W między czasie obieramy piklinga z ości ile się tylko da, obieramy i kroimy ogórka na pałeczki około 5 cm długości i około 1 cm szerokości. Kiedy ryż jest już gotowy do użycia, na matę bambusową kładziemy jeden listek nori. Na środku układamy letni ryż, pozostawiając marginesy i czekamy około 2 minut w tym czasie układamy na dolnej krawędzi dodatki, z którymi będziemy zawijać listek nori. Na pierwszym proponuje dwie pałeczki surimi, 2 kawałki ogórka i paseczki papryczki. Następnie zawijamy listki nori w taki sposób, aby zamknęły one w sobie składniki suchsi a mata pozostała na zewnątrz. Kombinacje smakowe dowolne! Ja po zwinięciu wszystkich 6 listków nori wkładam je na troszkę do lodówki owinięte folią aluminiową. A tak wygląda po wyjęciu i podzieleniu każdego listka na około 6 lub 7 kawałków.

czwartek, 27 czerwca 2013

A teraz coś dla mięsożernych !! 

Pałki kurze w sosie musztardowo-japanelo z ryżem.

12 pałek kurzych
½ litra wywaru z warzyw
6 łyżek musztardy sarepskiej
10 plasterków konserwowej papryczki japanello
Sól do smaku


Na oleju podsmażamy pałeczki razem z musztardą i papryczkami. Dodajemy bulion i dusimy aż mięso będzie miękkie. W tym czasie gotujemy ryż. Podajemy samo tak jak na zdjęciu lub z sałatką do wyboruJ Smacznego!!
A do Banicy polecam: Wytrawną sałatkę czereśniowo kwiatową

Wszystkie te 3 przepisy robione są z produktów, w dużej mierze dostępnych w VEGEBOX, ale da się też to zrobić z nie ekologicznych warzyw nie gwarantuje w tym wypadku dokładnie takiego samego smaku.

½ kg czereśni poznańskich
1 opakowanie kwiatów ślazu
1 opakowanie kwiatów nasturcji
1 opakowanie kwiatów ogórecznika
Mix sałat z VEGEBOX to od Wadzyńskiej jeśli inny to koniecznie musi zawierać cykorię i rukolę
1 łyżka natki pietruszki
3 ugotowane na pół twardo buraki opolskie
100 gram mięty jabłkowej
Oliwa z oliwek do polania delikatnie buraków


Wszelakie sałaty rwiemy na kawałki, a kwiaty wkładamy w całości. Czereśnie pestkujemy i wsypujemy pocięte na połówki. Kiedy mamy już gotową sałatkę układamy bardzo cienkie plasterki ugotowanych buraków na krawędzi talerza, z boku układamy gotową sałatkę. Jest genialna do mięs z grilla, ale i sama w sobie wybornie smakuje,
A teraz zestaw na drugie danie, powiem wam, że ciasto Filo przeszło wszelkie moje oczekiwania, oczywiście te mrożone. Jest niesamowicie chrupiące, nie klei się i naprawdę sprawuje super!! Zrobiłam z niego w kształcie przypominające Banice ciasto z farszem z bietoli, botwinki, młodego czosnku i natki pietruszki.

Banica z zielonym nadzieniem

1 natka pietruszki
1 młody czosnek
1 pęczek botwinki
1 pęczek bietoli
½ kostki masła


Czosnek, pokrojoną dość drobno bietolę, natkę pietruszki i botwinkę podsmażamy na 1łyżce masła. Ciasto Filo rozkładamy na arkusze, na każdy z nich nakładamy troszkę farszu, smarujemy brzegi resztą roztopionego masła i zwijamy w rulon. Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia układamy wielkiego ślimaka ( zobaczycie na zdjęciach) Kiedy zwiniemy już wszystkie płaty ciasta, Banice smarujemy resztą roztopionego masła i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na grzanie górne, na jakieś 15 – 20 minut. Po upływie połowy czasu kiedy Banica się już całkiem zarumieni z góry przełączamy na grzanie dolne. Podajemy na ciepło lub zimno, ale nie kroimy cała zabawa polega na odłamywaniu po kawałku ze zwojów „ ślimaka”.

Witajcie !! Dziś dzień sporego gotowania, część już jest gotowa, na resztę musicie poczekać jeszcze chwilę, ale za to dzisiaj potrawy ze zdjęciami. Zaczniemy od zupy z młodego czosnku i kolendry.


4 główki młodego czosnku
1 łyżka posiekanej kolendry
1 łyżka posiekanej natki pietruszki
½ litra wywaru warzywnego
4 ziarna ziela angielskiego
4 4 ziarna jałowca
2 kromki ciemnego pieczywa
Sól
Pieprz
Parmezan

Do gotującego się bulionu wsypujemy posiekane zioła, czosnek i przyprawy i gotujemy około 20 minut. Z chleba wycinamy miąższ i kroimy w drobną kostkę dodając po 20 minutach gotowania na następne 10 minut gotowania. Skórki kroimy na drobniutką kosteczkę i robimy grzanki, które dodajemy do zupy przed podaniem, opcjonalnie możemy zupę posypać parmezanem, jeśli ktoś lubi parmezan.


środa, 26 czerwca 2013

Z takich nowinek co ostatnio gotowałam i okazało się naprawdę pyszne, jest zupa z rzodkiewek. Wiem że to może dość niesamowicie brzmi ale smakuje wybornie.Tak jak zresztą, pyszne ugotowane na parze lub 3 minuty we wrzątku, rzodkiewki polane bułeczką tartą jako warzywko do mięsa :) Zupa jest banalnie prosta do zrobienia, natomiast nie wygląda zbyt efektownie, myślę że dla poprawy wyglądu można ją po prostu zmiksować :

Zupa z rzodkiewek

3 pęczki rzodkiewek
5 szklanek bulionu warzywnego
szklanka jogurtu
duża cebula
sól pieprz


Rzodkiewki oddzielić od liści, liście porządnie umyć i zlać wywarem. Gotować około 15 minut w tym czasie zeszklić drobno posiekaną cebule, z podzielonymi na ćwiartki rzodkiewkami, wywar z listków przelać i przetrzeć przez sito, dodać podsmażone rzodkiewki, dodać soli i pieprzu do smaku, na sam koniec podawać z kleksem jogurtu. 

W czasie oczekiwania na kolejny przepis polecam rozejrzeć się po księgarni internetowej :)

Złote Myśli
Witajcie chyba czas ponownie po roku nieobecności zacząć pisać bloga!!  Dużo się działo ale chyba wreszcie los stanie się łaskawszy i można będzie wrócić do czynnego pisania bloga. Pomysłów , nowych przepisów i innych atrakcji mam sporo, więc mam nadzieję że będzie ciekawie. Już dziś zaczniemy od nowych przepisów może na coś z warzywek sezonowych ?? KWIATY co wy na to ??

Sałatka Kwiatowa

Po jednym opakowaniu
Wszystkich jadalnych dostępnych kwiatów oprócz kwiatów cukinii
1 opakowanie mix sałat
mięta jabłkowa
kolendra
natka pietruszki od
oliwa z oliwek
sok z jednej cytryny
½ łyżeczki cukru
1 łyżka musztardy


Wszelakie sałaty rwiemy na kawałki, kwiaty wkładamy w całości tylko z samego nagietka wyrywamy same płatki, kolendrę, miętę, natkę pietruszki szatkujemy drobno i mieszamy wszystkie składniki. W  kubeczku mieszamy sok z cytryny, cukier, musztardę z 4 łyżkami oliwy i ucieramy na gładki sos. Podajemy zaraz po zrobieniu. Wszystkie składniki można kupić na Vegebox i nawet nie wychodzić z domu :)