Cześć ...
Nie było mnie 4 lata ... Dużo się działo ... Mało do opowiadania, ale skoro blog nadal istnieje to może czas na kontynuację..
Idzie jesień czas na przetwory ...
Co Wy na to ?
KUCHNIA GOSS
wtorek, 8 sierpnia 2017
wtorek, 22 października 2013
Dwa razy knedle troszkę inaczej !
Pomimo prac nad kolejna książką, kuchnia i tak wezwała mnie
w swe progi. Dziś chciałam wam polecić knedle, ale jak zawsze, przygotowane w
nieco inny sposób. Może nie inny w sensie ciasta, bo to pozostaje tradycyjne do
pewnego stopnia, ale w sensie nadzienia. Pierwsze to knedle ze śliwkami
suszonymi i czekoladą, a następnie, też knedle, ale bardziej dla wyrafinowanych
smakoszy ( mam na myśli naszych wspaniałych Panów ) knedle z suszonymi śliwkami
i boczkiem zapiekane w piekarniku. Oba przepisy są sprawdzone i całkiem fajnie
wychodzą. Niestety tym razem nie zdążyłam zrobić zdjęć, za szybko znikały ze
stołu.
Knedle z suszonymi śliwkami i czekoladą
Ciasto :
½ kg ugotowanych ziemniaków przeciśniętych przez praskę
Około 1 szklanki mąki ( w zależności od wilgotności
ziemniaków może być potrzeba więcej)
1 jajko
Cynamon
Sól
Nadzienie:
Paczka suszonych śliwek kalifornijskich
Tabliczka mlecznej bądź gorzkiej to wedle uznania czekolady
Z ziemniaków, mąki i
jaka zagniatamy ciasto dodając szczyptę soli i cynamonu do smaku. Śliwki trzeba
rozkroić i w każdą włożyć po kawałku czekolady. Tak spreparowane owijamy
ciastem w zgrabne kuleczki i gotujemy około 7 minut po wypłynięciu na
powierzchnie, wrzącej i osolonej wody. Podajemy ze śmietaną lub, jeśli wolicie z
bułeczką tartą na maśle.
Knedle ze śliwkami suszonymi i boczkiem
Ciasto:
Jak w przepisie wyżej
z tą różnicą, że zamiast cynamonu do ciasta dodajemy pieprzu grubo mielonego.
Nadzienie:
1 paczka śliwek suszonych wędzonych
Kilkanaście plasterków bardzo cienkiego surowego boczku
Na sam początek
musimy naszykować boczek ze śliwkami. W tym celu każdą ze śliwek owijamy
plasterkiem boczku i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni do
momentu aż boczek się zarumieni. W tym czasie przygotowujemy ciasto, tak jak w
przepisie wyżej. Każdego gotowego knedla układamy na blasze wysmarowanej
masłem. Kiedy mamy już zapełnioną całą blachę wkładamy ją do piekarnika
rozgrzanego też do 180 stopni na około 30 minut ( czas pieczenia zależy od
grubości warstwy masy ziemniaczanej na około śliwek). Kiedy nasze knedle się
zarumienią powinny być już gotowe. Najlepiej wyjąć jednego i sprawdzić
rozcinając go na pół czy ciasto jest już dopieczone.
Podajemy też ze
śmietaną lub po prostu jako dodatek do duszonego kurczaka w czerwonym winie.
środa, 16 października 2013
wtorek, 8 października 2013
Powidła śliwkowe z czekoladą REWELACJA !!!!
Powidła śliwkowe z czekoladą REWELACJA !!!!
Pierwszy raz zrobiłam w tym roku powidła śliwkowe z
czekoladą i efekt niespodziewany !! po
prostu odlot smakowy !!
Przepis banalnie prosty, nie zajmuje dużo czasu.
Powidła śliwkowe z czekoladą
2 kilogramy śliwek węgierek
1 czekolada mleczna ( ja dodałam E.Wedel mleczna)
½ szklanki cukru
Śliwki pozbawiamy pestek, wysypujemy na patelnię i
podsypujemy cukrem smażymy aż śliwki z ciemnieją i zupełnie się rozpadną. Na
sam koniec, kiedy mamy już przygotowane słoiki, dzielimy czekoladę na kostki,
wrzucamy do powideł i smażymy aż się czekolada całkowicie nie roztopi. Wkładamy
do słoików, odstawiamy do góry dnem i następnego dnia pasteryzujemy około 30
minut. Naprawdę polecam !!!! Smacznego
Paszteciki z białym serem i kaszą jaglaną.
Paszteciki z białym serem i kaszą jaglaną.
Kolejnym przepisem, którym chciałam się z wami podzielić są
paszteciki z białym serem i kaszą jaglaną. Wiem, że ostatnio kasza jaglana
wróciła do łask i coraz częściej z niej korzystamy, więc należy też i o niej wspomnieć.
Paszteciki z kaszą jaglaną i białym serem
7 łyżek ugotowanej kaszy jaglanej
250 dag białego tłustego sera
2 cebule
Łyżka posiekanego koperku
Pieprz
Sól
Opakowanie ciasta francuskiego
2 łyżki masła
2 jajka
Kaszę jaglaną w ilości 7 łyżek kaszy surowej płuczemy
obficie pod bieżącą wodą i wrzucamy do gotującej się, osolonej wody na jakieś
15 minut. W tym czasie do miski rozdrabniamy ser, dosypujemy koperek. Na
rozgrzanym maśle szklimy drobno posiekaną szalotkę. Wsypujemy ugotowaną i
ostudzoną pod zimną wodą kaszę do sera i dodajemy szalotkę. Oddzielamy żółtka
od białek, żółtka dodajemy do sera białka zostawiamy do posmarowania
pasztecików. Kształt pasztecików to już wasza prywatna kreacja jak lubicie
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni i pieczemy najpierw posmarowane białkiem
paszteciki do uzyskania złotego koloru, czyli około 15-20 minut.
Na zdjęciach zobaczycie że ja zrobiłam 2 warianty kształtu,
jedne tradycyjne paszteciki, a drugie to foremki wyłożone ciastem z dużą
ilością farszu, posypane żółtym serem. Smacznego.
Tak wyglądają paszteciki teraz babeczki :)
piątek, 4 października 2013
Grzybowe spaghetti
Grzybowe spaghetti
Jak w każdą sobotę temat grzybów powraca. Dziś do domu
dotarł, wyładowany po brzegi kosz podgrzybków i prawdziwków, z mniejszą częścią
zajączków. Na sos grzybowy lub zupę niewiele miało z moich domowników ochotę,
na zalewę octową z racji wielkości grzybów też niewiele się nadawało, więc
postanowiłam zaryzykować i zrobiłam podgrzybkowe spaghetti. I naprawdę wszyscy
byliśmy mile zaskoczeni wyszło super, a danie robi się po prostu błyskawicznie.
Podgrzybkowe spaghetti
½ kg podgrzybków świeżych
2 opakowania makaronu do spaghetti ( opcjonalnie myślę, że
Penne też by pasowało)
½ kg mielonego mięsa u nas była mielona biodrówka
2 szalotki
1 papryczka Chilli wypestkowana oczywiście
Olej do smażenia
Sól
Pieprz
Odrobina cząbru
Żółty ser do posypania
Grzyby obrać, umyć i pokroić na spore kawałki, razem z
nóżkami. Szalotkę poszatkować na drobno razem z papryczką. Na tłuszczy
podsmażyć lekko mięso, ale nie do zupełnego ścięcia się białka, dodać cebulkę z
papryką i delikatnie posolić. Jak się zeszkli dodać grzyby, pieprz i cząber i
poddusić do miękkości grzybów. W tym czasie ugotować makaron. Na sam koniec
dodać łyżkę śmietany i posypać świeżo zmielonym pieprzem. Po nałożeniu na
talerze posypać startym serem który to wybierzcie już według swojego smaku.
Smacznego
Tak właśnie wyglądał nasz piękny kosz!!!czwartek, 26 września 2013
Rzodkiewki w occie
Rzodkiewki w occie
Przepisów na zimę ciąg dalszy. Dostałam ostatnio od znajomej
ze sklepu 8 pęczków rzodkiewki, której tylko zwiędły listki, ale już się nie
nadawały do sprzedaży. Ciężko jest tyle zjeść, a żal wyrzucić. Znalazłam w
Internecie przepis na rzodkiewki w occie, troszkę go zmodyfikowałam i wyszła
naprawdę sympatyczna przekąska.
4 słoiki 250ml rzodkiewek w occie
250 ml octu 10%
500 ml wody
½ szklanki cukru
5 ziarenek ziela angielskiego
1 łyżeczka ziarenek pieprzu
3 listki laurowe
szczypta soli
Do słoików wkładamy umyte i z odciętymi ogonkami rzodkiewki.
Wszystkie składniki zalewy zagotowujemy i gotujemy jeszcze przez 2-3 minuty.
Następnie zakręcamy gaz i już nie gotującą ale gorącą zalewą zalewamy słoiki,
zakręcamy je i odstawiamy do góry dnem, pod ciepłym przykryciem do momentu aż
całkowicie wystygną. Ja zostawiam je po prostu na całą noc.
Subskrybuj:
Posty (Atom)